|
AL-KAIDA
"Baza" czyli historia Al-Kaidy
Wiele osób sceptycznie podchodzi do powszechnie przyjętej pewności co do tego, że autorami tychże zamachów była islamska organizacja nazywająca siebie "Al-Kaida", czyli "baza". Prześledźmy zatem pokrótce jej historię, przekonajmy się o jej niechlubnym dorobku i obejrzyjmy sami część dowodów świadczących o jej powiązaniu z wydarzeniami dnia 11 września. Al-Kaida zrzesza wielu muzułmanów z wielu krajów. Jej liderem od samego początku jest Osama bin Laden. On to założył tę organizację aby walczyć z radziecką inwazją na Afganistan. Partyzantka muzułmańska była zaopatrywana przez wywiad amerykański, między innymi w doskonałe wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych "Stinger", lecz brak jakichkolwiek dowodów o szczególnych relacjach pomiędzy agentami CIA a samym bin Ladenem. Sytuacja diametralnie zmieniła się, kiedy Irak uderzył na Kuwejt w roku 1991. W tym czasie król Arabii Saudyjskiej wydał rozporządzenie, na mocy którego wojska amerykańskie mogły stacjonować na saudyjskiej ziemi. To z kolei wywołało oburzenie wśród wielu najbardziej zagorzałych muzułmanów z powodu rzekomej profanacji "świętej ziemi" i zagrożenia zalaniem kraju "zachodnią kulturą". Od tej pory organizacja bin Ladena skierowała swoje działania głównie na atakowanie Amerykanów, nie tylko a Arabii Saudyjskiej, ale gdziekolwiek tylko mogli.
Pierwszy znaczący atak przygotowany przez tę organizację miał miejsce już w 1992 roku, kiedy to wybuchły bomby w hotelach w Jemenie. W tych budynkach mieli nocować amerykańscy żołnierze, jednak wyjechali tuż przed eksplozjami. W 1993 roku Al-Kaida po raz pierwszy zaatakowała Nowy Jork i wieże World Trade Center. Ramzi Yousef wjechał do podziemi wieży WTC 1 ciężarówką wypełnioną materiałami wybuchowymi. Jego plan zakładał naruszenie fundamentów wieży, jej zawalenie na wieżę WTC 2 i tym samym zniszczenie całego kompleksu. Bomba eksplodowała, lecz struktura wieży wytrzymała i budynek wytrzymał zamach, lecz sześć osób zginęło, a 1042 osoby zostały ranne. Sprawca, Ramzi Yousef, został pojmany w Pakistanie. W 1995 roku fanatycy islamscy wysadzili przed ośrodkiem szkolenia Gwardii Saudyjskiej ciężarówkę w której umieścili około sto kilogramów materiałów wybuchowych. Celem ataku byli prawdopodobnie amerykańscy szkoleniowcy, którzy tam nauczali. W 1996 roku, Osama bin Laden wydał fatwę, czyli religijnie usankcjonowany nakaz, dotyczącą zabijania Amerykanów i Żydów w każdym miejscu i w jakikolwiek sposób. W 1998 roku Al-Kaida uderzyła na amerykańskie ambasady w krajach Afryki Wschodniej. W zamachach w Dar es Salaam w Tanzanii i w Nairobi w Kenii zginęły setki osób, w tym głównie niewinni cywile.
(skutki wybuchu przed ambasadą USA w Nairobi) W 2000 roku członkowie Al-Kaidy zorganizowali i przeprowadzili atak na znajdujący się w Jemeńskim porcie amerykański niszczyciel USS Cole, w wyniku którego zginęło 17 marynarzy a 39 zostało rannych. (USS Cole na pokładzie statku transportowego. Widoczne są na kadłubie ślady wybuchu)
W roku 2001 Al-Kaida była potężną, doświadczoną i doskonale zorganizowaną organizacją terrorystyczną, która wielokrotnie już przeprowadzała zamachy na dużą skale i która była w stanie zaplanować i wykonać tak przerażające ataki, jak te z 11 września. Przywódca tej organizacji, Osama bin Laden, od lat nawoływał do zabijania Amerykanów i na długo przed wydarzeniami z 11 września brał udział w zmasowanej akcji propagandowej przy użyciu nagrań i przemówień, które miały uzasadniać używanie siły w stosunku do świata zachodu.
Dodatkowo, już po 11 września 2001 roku, organizacja ta przeprowadziła wiele innych ataków terrorystycznych, jednak nieczęsto wspominają o tym zwolennicy teorii spiskowej, ponieważ jest to dla nich dość niewygodne. Skoro bowiem wierzą oni w to, że zamachy na wieże World Trade Center i na Pentagon zorganizował rząd USA, to jak wytłumaczą to kto przeprowadził ataki na metro w Londynie i kolej w Madrycie?
Dowody zbrodni Przejdźmy jednak do sedna i przyjrzyjmy się jak wyglądają dowody świadczące o winie dziewiętnastu terrorystów i ich powiązaniach z Al-Kaidą. Oto główni aktorzy wydarzeń z 11 września:
Oto porywacze, którzy tamtego dnia wsiedli na pokład samolotów, przejęli nad nimi kontrolę i uderzyli na swoje wyznaczone cele. Jak jednak ustalono, że to oni byli sprawcami? Oto wyniki śledztwa przeprowadzonego przez służby wywiadowcze oraz FBI: Wszystko zaczyna się od członków Al-Kaidy rezydujących w Niemczech, w Hamburgu. Jak ustalono, zamieszkiwali oni domy przy ulicy Marienstrasse 54 oraz przy Billstedter Hauptstrasse 14a. Jak również ustalono, jednym z numerów telefonów jakiego używali był 049-040-718-99042. Oto dokumenty, jakie porywacze wypełnili własnoręcznie:
Przybycie pierwszych terrorystów do Stanów Zjednoczonych
Pierwsi terroryści już na długo przed 11 września zaczęli starać się o wizy, dzięki którym mogliby przekroczyć granicę. (wiza przyznana Nawafowi al-Hamziemu, jednemu z porywaczy) Wizy nie przyznano jednak Ramziemu bin al-Shibhowi (lub też Binalshibhowi), który miał być prawdopodobnie dwudziestym porywaczem, mimo, że usilnie się o nią starał. (trzecia odrzucona prośba bin al-Shibha o wizę) Wg ustaleń śledczych na podstawie danych pozyskanych od swoich źródeł, Nawaf al-Hamzi i Khalid al-Mihdhar przybywają z Bangkoku do Los Angeles samolotem już 15 stycznia 2000 r. Następnie lecą do San Diego i przybywają tam 4 lutego. 10 czerwca al-Mindhar leci do Omanu, ale al-Hamzi zostaje w San Diego. (dokumenty z hotelu w Oklahomie potwierdzające przybycie przyszłych porywaczy)
5 lipca obaj przylatują do Venice, na Florydzie.
Finanse
29 czerwca 2000 roku, Ali Abdul Aziz Ali wysłał za pośrednictwem Western Union Marwanowi al Shehhiemu 5000 dol., a później jemu i Attcie kolejno w kilku przekazach 9985$, 9485$, 19985$ i 69985$. Również za pośrednictwem innych firm pieniądze trafiały do terrorystów przebywających już w Ameryce. Terroryści przebywający na Florydzie szkolili się w szkołach pilotażu: Huffman Aviation w Venice, Jones Aviation w Sarasocie i FFTC w Venice. Na symulatorach zaś w Sim Center w Opa Locka, Pan Am International Flight Academy również w Opa Locka i Aeroservice Aviation w Miami. Reszta porywaczy szkoliła się na symulatorach w Pan Am International Jet Tech w Phoenix.
(dokumenty potwierdzające prośby terrorystów o szkolenia pilotażu. Sam bin al-Shibh o którym mowa w drugim dokumencie jednak nie zdążył dotrzeć na kurs z powodu braku wizy) Ok. 4 kwietnia 2001r. Nawaf al-Hazmi i Hanjour udają się z Phoenix do Alexandrii w stanie Virginia. (to ułamek liczby rozmów, jakie ze swoich telefonów wykonali terrorysci)
Po przybyciu do USA, wielu z przyszłych porywaczy wykonało wiele lotów transkontynentalnych. Latali ze wschodniego wybrzeża na zachodnie i z powrotem. (prawo jazdy Mohameda Atty) (zdjęcie na którym widać Mohameda Attę i Abdula Aziza al-Omariego wykonene tuż przed zamachami) (kadr z wcześniejszego nagrania na którym widać dwóch porywaczy, Ziada Jarraha i Mohameda Attę) (Ziad Jarrah podczas nauki latania na Florydzie) (szczątki paszportu Ziada Jarraha znalezione na miejscu katastrofy)
Na podstawie tych właśnie dokumentów, oraz wielu innych nie przedstawionych tutaj przeze mnie dotyczących ustalono tożsamość porywaczy. To dzięki nim wiemy z całą pewnością kto brał udział w tychże zamachach i kto znajdował się w poszczególnych samolotach. Ich zaś z kolei łączy długa znajomość z wieloma przedstawicielami Al-Kaidy i szkolenie w ich ośrodkach. To oczywiście prowadzi do prostego wniosku - porywaczami byli islamscy terroryści związani z Al-Kaidą. Jednak chociaż ilość argumentów łączących tych porywaczy z Al-Kaidą nie to jest jedynym dowodem na udział tej organizacji w tych zamachach. Kolejnymi ważnymi dowodami obciążającymi Al-Kaidę są zeznania lub też oświadczenia samych członków tej organizacji. Podczas procesu, Khalid Sheikh Mohammed, dość wysoki rangą członek Al-Kaidy, który został ujęty, zeznał, ze jest współwinny za między innymi próbe zamachu ma papieża Jana Pawła II, zamachu na WTC z 1993 roku, zamachu na klub nocny na wyspie Bali, oraz, jak sam to określił, przyznał się do planowania "drugiej fali ataków na amerykańskie miasta przy pomocy porwanych samolotów pasażerskich". Jakby tego było jeszcze mało, mamy także słynne zeznania Osamy bin Ladena, który na swoim nagraniu wyraźnie i jednoznacznie przyznał się do zorganizowania tego ataku. Nagranie to jest nieustannie atakowane przez zwolenników teorii spiskowej, ponieważ totalnie grzebie wszelkie misternie układane opowieści o wewnętrznym spisku władz USA w gruzach. Bliższe omówienie tego nagrania jest dostępne w dziale "9/11 2001 - Osama Confession". Jednak nie jest to jedyne nagranie Osamy bin Ladena, które świadczy o odpowiedzialności Al-Kaidy za ten atak. Oto inne wypowiedzi członków tej organizacji świadczące o tym, że to oni przygotowali i wykonali tę operację: "I begin by talking about the honourable brother Zacarias Moussaoui. The truth is that he has no connection whatsoever with the events of September 11th, and I am certain of what I say, because I was responsible for entrusting the 19 brothers - Allah have mercy upon them - with those raids (ponieważ ja byłem odpowiedzialny za powierzenie dziewiętnastu braciom, niech Allah ma ich w opiece, tych zamachów)." "The time of humiliation and subjugation is over. It's time to kill Americans in their heartland (nadszedł czas zabijania Amerykanó w ich własnej ojczyźnie),"he adds. "Lord I regard myself as a martyr for you to accept me as such." Describing the attacks as “the New York and Washington raids,” Bin Laden praised “the men who changed the course of history and cleansed the (Arab-Islamic) nation from the filth of treacherous rulers and their subordinates.” “No sane Muslim doubts that the operations of the blessed day of Tuesday, on the 11th of September in Washington and New York, was one of the glorious days of the Muslims, …I do not regret any of this whatsoever, for this is our path and the end is best for the righteous, Allah willing. We will persevere with this until Allah the Almighty grants us victory or takes us to him as martyrs. The group storming the cockpit is formed of two persons, I would be the nearest group to the cockpit, in order to seize the opportunity when the door is opened and enter into it swiftly, take it over and slaughter those inside completely and then the brother pilot comes very quickly to assume the rest of the mission and guide the aircraft.” (słowa Ramziego bin al_Shibha) "We have incited battle against Americans and Jews. This is true." "The battle has moved to inside America. We will work to continue this battle, God permitting, until victory or until we meet God before that occurs." "We offer support for the progress of the ummah's jihad, sacrifice, and martyrdom. The first charge of the heroes of the New York and Washington attacks was obedience to all of their orders, an obedience that was established before their departure to the enemy's land, beginning with the hero Ahmad al-Ghamdi, may Allah almighty have mercy on him." "If so, then let him explain to us why we don't strike for example - Sweden? And we know that freedom-haters don't possess defiant spirits like those of the 19 - may Allah have mercy on them." "I say to you, Allah knows that it had never occurred to us to strike the towers. But after it became unbearable and we witnessed the oppression and tyranny of the American/Israeli coalition against our people in Palestine and Lebanon, it came to my mind." To tylko niektóre wybrane słowa członków Al-Kaidy dotyczące ich odpowiedzialności za wydarzenia z dnia 11 września.
Na koniec mamy jeszcze fragment korespondencji, jaką wymienili między sobą członkowie Al-Kaidy niedługo przed zamachami: "The first semester commences in three weeks. Two high schools and two universities (dwa cele cywilne i zapewne dwa militarne). ... This summer will surely be hot ...19 (dziewiętnastu porywaczy) certificates for private education and four exams (cztery ataki przy użyciu czterech samolotów). Regards to the professor. Goodbye." Two high schools and two universities (dwa cele cywilne i zapewne dwa militarne) 19 (dziewiętnastu porywaczy) four exams (cztery ataki przy użyciu czterech samolotów) oraz z zeznań Ramziego bin al-Shibha wiemy o rozmowie, jaka miała miejsce pomiędzy nim a jednym z porywaczy, rano 29 sierpnia (zapewne już po zakupie biletów na feralne loty): "- A friend of mine gave me a puzzle and I want you to help me out. Dziś już wiemy, co te słowa oznaczały.
Oto część dowodów świadczących o winie Al-Kaidy. Mimo wszystko nawet one wystarczają do tego, aby uznać że dowody przeciwko Al-Kaidzie porażające. Ciężko znaleźć informacje na temat tych argumentów na stronach internetowych bez nużącego szukania, a już na pewno nie doświadczymy ich na stronach zwolenników teorii spiskowych, którzy sami siebie ogłaszają mianem "poszukiwaczy prawdy". Bowiem prawda jest dla nich bardzo niewygodna. |